By admin on marzec 28, 2018
Edukacja domowa dla dzieci za granicą to temat zbywany przez MEN – takie wrażenie można odnieść po posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.
Posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży odbyło się w Sejmie we wtorek 20 marca 2018 roku. Posiedzeniu przewodniczył poseł Rafał Grupiński z PO, a porządek dzienny obejmował między innymi rozpatrzenie informacji ministra edukacji narodowej na temat edukacji domowej wobec zmian ustawowych.
Ministerstwo Edukacji Narodowej reprezentowała Katarzyna Koszewska z Departamentu Kształcenia Ogólnego MEN. W posiedzeniu, oprócz posłów, udział wzięli reprezentanci organizacji pozarządowych.
O czym rozmawiano
Największe wątpliwości i najważniejsze pytania posiedzenia dotyczyły zmian w Prawie Oświatowym, które obejmowały edukację domową, to znaczy:
Wspomniano również o konferencji na temat edukacji domowej, która odbyła się w Sejmie 21 listopada 2017 r.
Komu zależy na edukacji polonijnej
Temat edukacji domowej dla dzieci za granicą podejmowali przede wszystkim posłowie opozycji, tacy jak poseł Urszula Augustyn (PO), która wskazała na uniemożliwienie dostępu do tej formy nauczania uczniom czasowo przebywającym poza krajem poprzez wprowadzenie rejonizacji wojewódzkiej. Również poseł Bartosz Józwiak (Kukiz’15) poruszył ten temat, wskazując na różnice w podstawie programowej w Polsce i np. Wielkiej Brytanii, co oznacza, że dzieci uczące się wyłącznie podstawy brytyjskiej będą miały luki nie tylko w języku polskim, ale też chociażby historii czy matematyce. Kwestię edukacji domowej dla dzieci za granicą podejmowali również posłowie: Józef Brynkus (Kukiz’15), Joanna Fabisiak (PO), Kinga Gajewska (PO) i Joanna Schmidt (Nowoczesna). Odwoływali się oni do wystąpień rodziców na debacie w Sejmie poświęconej problemowi edukacji domowej.
Podczas debaty rodzice Ci chwalili to rozwiązanie.
Czas na nowe rozwiązania
Przedstawiciele MEN oraz niektórzy posłowie utrzymywali, że edukacja polonijna to nie jest edukacja domowa, dotyczą się jej inne przepisy prawne, a za nauczanie dzieci za granicą odpowiada ORPEG oraz szkoły sobotnie – w związku z czym nie należy uwzględniać takich uczniów w edukacji domowej i nie szkodzi im rejonizacja wojewódzka. Wśród polityków utrzymujących takie stanowisko należy wskazać posła Lecha Sprawkę (PiS) oraz poseł Teresę Wargocką (PiS). Warto zauważyć jednak, że poseł Wargocka zachęcała do współpracy organizacji z MEN w sprawie polskiej edukacji dla dzieci za granicą oraz zgadzała się, że system edukacji polonijnej należy wzmocnić – jest to miejsce dla nowych pomysłów na zapewnienie właściwego nauczania dla małych Polaków za granicą. Jak powiedziała poseł Wargocka: „jeśli chodzi o edukację za granicą, to problem jest dostrzegany. Dzieci jest tam bardzo dużo i to jest zadanie do rozwiązania, do wypracowania dobrej koncepcji”.
Inny punkt widzenia
Okazję do wypowiedzenia się miał również Mariusz Dzieciątko, prezes Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinie, który podjął temat trudności w uzyskaniu opinii publicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych, powołując się na doświadczenia rodziców.
Stanowisko MEN
Dyskusję na temat edukacji domowej za granicą zakończyła reprezentantka MEN Katarzyna Koszewska, tłumacząc, że „kształceniem polskich obywateli, którzy czasowo przebywają za granicą, zajmuje się zupełnie inny departament”. Deklarowała, że może wypowiadać się na temat ORPEG-u, jednak nie mieści się to w obszarze zainteresowań jej departamentu. Czy jednak jest to wystarczający argument na niekontynuowanie tematu edukacji domowej podczas posiedzenia? Raczej nasuwa się wielokrotnie zadawane już pytanie – dlaczego na tak ważnym posiedzeniu Komisji zabrakło minister lub wiceministra edukacji.
Wnioski z posiedzenia
Niezależnie od ostatecznych rezultatów ważne dla kwestii edukacji domowej dla dzieci za granicą jest to, że temat jest ciągle istotny i są politycy, którzy go podejmują podczas takich posiedzeń. Problem z edukacją polonijną istnieje, w czym zgadzają się posłowie partii rządzącej oraz opozycji. Warto prowadzić w tej sprawie dyskusję na arenie politycznej, trzeba mieć jednak z kim dyskutować – w tym przypadku z odpowiednimi osobami w Ministerstwie Edukacji Narodowej oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Najnowsze komentarze